08 stycznia 2023

52. Światełko w tunelu...

...widzę. Od wczoraj.
Dwa dni przed Wigilią zanosiło się na silne przeziębienie, mijające z każdym dniem. W Wigilię zasiadłam do stołu. Pasterkę obejrzałam w Internecie, niestety. I zanosiło się, że w I Dzień Świąt będzie lepiej.
Niestety, w I Dzień Świąt nie ogarniałam już rzeczywistości. I tak do przedwczoraj w sumie.
Tyle mojego, że Rodzinka Najbliższa i Rodzinka Nieco Dalsza, przejęta moim choróbskiem, zasypała mnie prezentami w ilościach hurtowych:  świetne kosmetyki, śliczna biżuteria, świece woskowe, świece sojowe, album ślubny Chrzestnych Dzieci i mnóstwo innych drobiazgów. Rodzina przeżyła dzięki cateringowi, a Pan Jezus - narodził się i tak.
I to jest najpiękniejsze:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz