13 lipca 2022

31. Update plus post scriptum.

 Wczoraj Dziecko wpadło w lekką histerię, bo, ponieważ, gdyż w (naprawdę przepastnej) szafie nie ma absolutnie niczego odpowiedniego na obronę licencjatu. Kilka moich propozycji spotkało się z absolutnym oburzeniem. I w dodatku ona ma rozmowę kwalifikacyjną w piątek albo w poniedziałek na UŁ. I też potrzebuje czegoś innego. Nieśmiała sugestia (moja) żeby obie "uroczystości" odbyły się w tym samym stroju, została zbyta prychnięciem. OK.
Dobrze. Pojechałyśmy wczesnym popołudniem po odpowiednie ubrania. Wiedźma nabyła sukienkę (czarną) na obronę (taka klasyczna mała czarna, bez dekoltu, za kolanko, z paskiem skromnie ozdobionym, rajstopy przewidziane) oraz satynową bluzkę (czarną z kołnierzykiem i guzikami) i "lejące się" spodnie (w kolorze jasnego beżu) na rozmowę kwalifikacyjną. Przy kasie wpadła w lekką panikę. Wyciągnęłam moją kartę, ja w panikę nie wpadłam.
Dziecko pokornie zapytało, czy może, w związku z tym, zaprosić mnie na kawę. Łaskawie wyraziłam zgodę. Mają tam małą kafejkę z rewelacyjną kawą.
Dotarłyśmy do domu.
Przy herbacie Dziecko spanikowało, bo została poinformowana, że UŁ odstąpił od rozmowy kwalifikacyjnej. "Cały pogrzeb na nic" - jakby powiedział Franc Fiszer. Problem tkwi w tym, że ona chciała iść na tę rozmowę, bo ma wrażenie tudzież przeczucie, że obrona pójdzie jej słabo i zamierzała przekonać komisję, iż zna angielski bardzo dobrze (to akurat fakt niezaprzeczalny) i że przyjąć ją na UŁ należy.
O 13.00 rozmowa kwalifikacyjna była jeszcze jak najbardziej aktualna. O 16.00 już nie.
Dziecko ma złe przeczucia, ja lepsze. Uważam, że odstąpienie od rozmowy świadczy o tym, iż mają miejsce dla wszystkich i nie muszą robić "odsiewu". Dziecko uważa wprost przeciwnie, że ograniczą się do konkursu dyplomów, a ona będzie miała tróję na dyplomie i nie dostanie się na studia II stopnia.
W związku z tym modlitwy jutro o 11.40 są (jak sami widzicie) niezbędne.

PS. Właściwie, to już wszystko wiemy. Wiedźma nie może mieć piątki na dyplomie, bo jej średnia z trzech lat to 4.70. Wymagane minimum na piątkę, to 4.75. I tak, nikt ze zdających jutro nie ma średniej 4.75. SAN się nie bawił w "płacisz i wymagasz". Ci, którzy przełożyli, z własnej czy nie, woli obronę na wrzesień też chyba nie.
A czwórka jest jak najbardziej osiągalna.
Diecko w panice, że z czwórką jej nie przyjmą.
Modlitwy potrzebne bardzo:)

10 komentarzy:

  1. Jestem pewna, że to Ty masz rację. Mają miejsce dla wszystkich to się nie plamią rozmową kwalifikacyjną, za którą pewnie nikt im dodatkowo nie płaci, a konkurs dyplomów... Może będzie, a może tylko tak "się pisze". Uważam że możesz być pewna tego, że ona się na uniwer. dostanie a i o pracę byłabym spokojna. Licencjacką. Nie mniej - pomodlę się.
    Ostatnio poszłam do Galerii. Chyba w H&M wzięłam 4 ubrania. Dwie koszule, spódnicę i żakiet. Przy kasie zbladłam. Ponad 5 stów. Odłożyłam jedną koszulę i żakiet. Nabędę bliżej jesieni. Nie znoszę naszego dress codu. Zarabiamy w okolicach najniższej pensji a wymaga się od nas ubrań, niczym z rasowego corpo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo oni przy kasie wszystko dodają:) I potem się pojawia jakaś astronomiczna liczba. Ja dodawałam, kiedy Wiedźma wybierała stroje, więc nie byłam zaskoczona;) Co nie znaczy, że cena nie wydała mi się z lekka horrendalna.
      Liczę trochę na to, że mają miejsce dla wszystkich, ale Wiedźma jest z lekka załamana. Uważa, że z czwórką jej nie przyjmą. Ja liczę, że przyjmą.

      Usuń
    2. Fakt, dodają:) Że też ja na to wcześniej nie wpadłam xD. Wobec PS. stwierdzam, że "Wiedźma" dostanie 4.5 a to nie to samo, co szkolne 4+. Tak czy siak dostanie się na uniw. bez trudu,

      Usuń
    3. I dokładnie tak wyszło:) Pracę napisała i obroniła na piątki, ale na dyplomie będzie 4.5. Na szczęście (jej zdaniem) w rekrutacji musiała podać ocenę z pracy, z obrony pracy, ocenę na dyplomie i średnią z ostatniego półrocza (wysoką).

      Usuń
  2. Nie znam kobiety, która ma się w co ubrać. Poza Tobą, Ty jesteś łatwa i do wyżywienie i do ubrania. "Problem" się zaczyna przy kawie i porcelanie;) Tak, że ja świetnie Twoją "Wiedźmę" rozumiem. Już się modlę, jutro o 11.40 to już na bank. I zgadzam się z wersją, że brak rozmowy kwalifikacyjnej to dobra wiadomość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodaj jeszcze perfumy:) Bo książki kupuję teraz głównie w formie elektronicznej, wydają się tańsze:) Wielkie "Bóg zapłać" za modlitwę, bo jest, jak jest (post scriptum:)

      Usuń
    2. Idiotyzm. Oceny, to oceny, praca to praca. Zwłaszcza, że jej tak mało brakuje. Ale zawsze pozostaje 4.5. To zupełnie inna ocena, niż 4. I na razie tego się trzymajmy. Rozumiem Wasze nerwy, też bym się stresowała, ale nadal uważam, że "Wiedźma" dostanie się na ten uniwersytet bez problemu. Brak rozmowy kwalifikacyjnej wskazuje, że przyjmą wszystkich. Mają miejsce, a za studentem idą pieniądze. Ich też pandemia przeorała, może mniej, ale przeorała.

      Usuń
    3. To Wy z Ewą jesteście jakieś wiedźmy:) Prawie przewidziałyście. Owszem, na dyplomie 4.5, ale praca napisana i obroniona na piątkę i to też się liczy (oficjalnie) w procesie rekrutacji:)

      Usuń
  3. Ona wie jak się gdzie ubrać ma klasę jest inteligentna (choler^^^nie) inteligentna i błyskotliwa. Ma 5 jak w banku i UŁ już pewny. To jest zdanie nas obojga:) W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie napisałam, że piątki nie będzie, panika wzrosła;) Liczę na to, że się jednak dostanie i z czwórką. Ale liczę też na modlitwę. Dzięki za miłe słowa;)

      Usuń