28 maja 2022

27. Przykre...

Dzisiaj w naszej archikatedrze siedemnastu panów przyjęło święcenia diakonatu.
Tylko jeden z nich to alumn naszego WSD. Reszta to świeccy panowie, teolodzy, w większości żonaci, często już niemłodzi.
Nie mam nic przeciw takim diakonom, aczkolwiek cieszę się, że mężowi to by do głowy nie wpadło, choć wierzący. 
Jednak świadomość, że przyszłym roku w naszej, rozpaczliwie potrzebującej księży metropolii przybędzie aż jeden kapłan diecezjalny jest trudna do zniesienia.
Tak mnie to przeraziło, że boję się sprawdzić, jak się sprawy mają w tym roku.

7 komentarzy:

  1. Liv ja wiem że Ty nie lubisz jak się krytykuje kapłanów, więc napiszę tylko tak: kurczę, jak bym był klerykiem i mój teoretycznie mistrz czyli rektor poszedłby głaskać po główce ideologię lg coś tam ideologię, bo nie o ludzi tam szło, to bym pruł z takiego seminarium gdzie pieprz rośnie, a powołanie pruło by w zupełnie inną stronę. W

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię, czy nie... Rzeczywiście, nie lubię, ale... Czasami niektórym się należy ostrzejsza opinia. Mam parę znajomych gejów, to są naprawdę ludzie na poziomie, znasz ich chyba, a na pewno jednego, nieważne. Oni są wierzący i są w trudnej sytuacji w związku z tym, ale obaj zgodnie stwierdzili, że na wspomniane przez Ciebie nabożeństwo żaden z nich by nie poszedł, bo nikt ich nigdy z kościoła nie wyprosił. Uważają się za członków KRK i - siuprajz! nie uważają się za prześladowanych. Podobnie, jak Ty (a i ja) byli zgorszeni tamtym czymś.
      Fakt, czasem księża mocno rozczarowują, ale cóż, to też ludzie. Mają prawo do błędów, często jednak ich błędy źle się na nas odbijają. Ten rektor uczył mnie liturgiki. Powiem tak: swoją obecnością i działalnością na tym "nabożeństwie" zaprzeczył wszystkiemu, czego nas uczył, odrzucił wszystko, czego od nas wymagał. No, sam rozumiesz jak się mogłam poczuć.

      Usuń
  2. Dzięki za majla. To bardzo przykre. Na miejscu ordynariusza zaczęłabym się martwić. Sama się martwię ale z innych powodów. Uważam, że ściągnięcie do nas pewnego problematycznego pana wykonującego obowiązki księdza i szaleństwo niedobrego ekumenizmu źle się skończą. A kapłani są nam potrzebni. Diakon nie wyspowiada, Mszy nie odprawi. A po kolędzie niech lepiej nie chodzi, niech się rodziną zajmie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci diakoni w większości są w słusznym wieku, mogą chodzić, ale trochę minie, zanim ludzie się do czegoś takiego przyzwyczają. Ja osobiście wolę kapłana w tej roli z prostej przyczyny: kapłana obowiązuje tajemnica spowiedzi i jakoś łatwiej z nim się rozmawia, niejedno w konfesjonale usłyszał. Diakon ma rodzinę, ale... Wie o swojej, a ksiądz, przez spowiedź wie o setce. No i ja, jako ta najgorsza rzecz pod słońcem, czyli baba-teolog, mam pewne pytania i wątpliwości, które wolę skonfrontować z prezbiterem, bo tak. Diakoni najczęściej kończyli tę uczelnię, co ja. Seminarium to coś więcej. A ten problematyczny ksiądz... Nie rozumiem, czemu jest u nas tak hołubiony. Znów zaczyna szaleć.

      Usuń
  3. Ponura historia. Są jeszcze zakonne seminaria, tam jest chyba lepiej. Poszłam na stronę archidiecezji i zobaczyłam tych diakonów, tam chyba każdy w okolicach sześćdziesiątki. U nas jest dużo zakonników ale i parafia wielka. Nie wiem, co w małych, K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, co w małych: u nas jest aż dwóch księży, z czego wikary głównie straszy. Wiedźma do niego do spowiedzi nie pójdzie, nie ma takiej opcji. I jej zdanie tak ze 3/4 parafii podziela. Ze mną włącznie. Wikary ma 66 lat, wygląda i zachowuje się jakby miał z 15 więcej i na przykład kiedyś nie dotarł do nas po kolędzie. Podobno chodził. Ale moi bezpośredni sąsiedzi nie przyjmują, więc nie wiem, czy nie chodził, czy nie zauważył naszej furtki w tym celu szeroko otwartej...
      Fakt, w zakonnych parafiach bywa lepiej.
      W parafii, w której się wychowałam, zawsze było sześciu księży i masa roboty. Teraz jest czterech i tym bardziej nie dają rady. Potrzebujemy księży, fakt. Na pewno diakoni ich odciążą. Ale nie zastąpią.

      Usuń
  4. U nas w parafii coraz gorsi księża i też ich co raz mniej i w końcu nie wiem czy to dobrze, czy źle. Maja

    OdpowiedzUsuń