23 marca 2022

12. Problemy pierwszego świata.

Będzie lżej. Mój "dramat".
Padł ostatecznie mój pełnoletni, kolbowy Hipcio, który parzył najlepszą kawę na świecie.
Serwis gwarancyjny na Gucia (był tak drogi, że zdecydowaliśmy się na przedłużoną gwarancję) jest obok pracy męża który od kwietnia nie miał czasu go tam dostarczyć. Ale jak mężczyzna powie, że coś zrobi, to zrobi. Nie trzeba mu co pół roku przypominać. Wczoraj ówże mąż bohatersko dostarczył Gucia na naprawę i przegląd. (Trochę tak było, a trochę nie, Dziecko nie przepadała za kawą z Gucia, wolała zdecydowanie tę z Hipcia, a ja Gustawa najbardziej kocham za latte, więc ciśnienia, mówiąc bardzo kolokwialnie, za co przepraszam, nie miałyśmy).
Gucio będzie w domu za... trzy tygodnie. Oby do tego czasu nie wybuchła wojna, bo głupio będzie, jeśli zostanę z Guciem, jak Himilsbach z angielskim.
I dramat właściwy. 
Zostałyśmy z Dzieckiem we dwie z jedną kawiarką na dwa malutkie espresso czyli de facto na jedną niewielką filiżankę kawy. Umiem parzyć kawę w kawiarce, nie jest przegotowana, nie ma metalicznego posmaku, ani nie jest gorzka, Dziecko instrukcję obsługi opanowało raz, dwa, ale... 
Ale tyyyyyle z tym roboty. A ja rano nieprzytomna jestem, a muszę zaparzyć dwie kawy, bo Dziecko się domaga...
(I kto mi powie, że wojna to problem, jak po raz pierwszy od 18 lat zostałam bez ekspresu do kawy? A, nie. Przepraszam. Mam jeszcze kapsułkowy. Na myśl o kawie z kapsułki robi mi się słabo.)
PS. Zakończyło się to zakupieniem kawiarki Bialetti największej, jaka była. Wychodzą z niej dwie filiżanki ok. 0.25 ml.

16 komentarzy:

  1. PRZEPIS! Na kawę z kawiarki, która jest nieprzegotowana i niegorzka. Natychmiast. My się męczymy, 1 wyjdzie, 10 razy nie.
    K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to się długo pisze:) Ale OK, może ktoś kiedyś tu zajrzy i mu się też przyda. Znalazłam w necie i zmodyfikowałam do moich potrzeb.
      1. Zagotuj wodę w czajniku
      2. W tym czasie wsyp kawę do filtra tak, aby było jej pełno.
      3. Lekko ubij, albo nie ubijaj wcale. (Robię raz tak, raz tak, różnicy nie widzę, ale podobno są, jest dużo zwolenników ubijania i równie tyle nieubijania, tak że...)
      4. Zakręć kawiarkę.
      5. Postaw na najmniejszym palniku (miejscu na płycie indukcyjnej) OTWARTĄ kawiarkę.
      6. Kiedy kawa zacznie się jej "wylewać uszami" (przepraszam, ale moim zdaniem tak to wygląda:) poczekaj aż zabulgocze.
      7. Natychmiast zamknij wieczko i zakręć palnik/zdejmij kawiarkę z płyty/palnika.
      8. Natychmiast przelej do filiżanki/filiżanek, żeby kawa nie zdążyła przejść metalicznym smakiem/nie zrobiła się zbyt gorzka.
      (Uwaga przydatna: kawiarkę myjemy tylko wodą, bo wszelkie płyny wchodzą w interakcję z metalem i powodują, że kawa jest mniej smaczna).
      Uff. Mam nadzieję, że pomogłam:)

      Usuń
    2. Wielkie dzięki. Kawa zrobiona i wypita. Nigdy bym nie wpadła na tą gorącą wodę do kawiarki, ale to działa. Kawa zupełnie inna i bardzo dobra. Tylko my mamy wielką kawiarkę, wychodzą z niej cztery duże filiżanki. Ja sypię mniej kawy i leje mniej wody, powinnam kupić mniejszą? Na kawiarkę mnie stać, na ekspres nie bardzo.
      K

      Usuń
    3. Hmmm... Ja to wiem od lat, nie wiem za to, jak to możliwe, że się nie zgadałyśmy:) Jeśli chcesz parzyć dobrą kawę w mniejszej ilości, to jedynym wyjściem będzie kupno mniejszej zmywarki, to jest ten minus, niewystępujący w ekspresach. Natomiast kawa z kawiarki zaczyna mi podejrzanie smakować i sama nie wiem, co to dalej będzie...

      Usuń
    4. No to kupię mniejszą, polecasz jakąś? Podobają mi się zmiany na blogu. I to że zmieniasz cokolwiek, przypominasz dawną siebie:)
      K

      Usuń
    5. Są delikatne, ale fakt: ja muszę od czasu do czasu coś zmienić. Wiesz, co do kawiarki, to ja nie jestem ekspertem, właśnie zamówiłyśmy taką na 10 filiżanek, bo nam z objętości wyszło, że ona będzie na dwie nasze. Nie wiem, jak to liczyć.

      Usuń
  2. Nareszcie napisałaś coś z sensem XD. Żadnej wojny nie będzie. W Polsce nie będzie. Wiem że w 39 to samo mówili ale wystarczająco długo kladaś nam w głowę historię inaczej niż inni nauczyciele, żebym widział różnice. Więc bez przesady. Acha K prosi o przepis na nie przegotowaną kawę z kawiarki i żeby gorzka nie była.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś miał rację. Bo ja już wariuję chwilami. Budzę się (albo czasem jeszcze nie śpię) ok. 4.00-5.00 i sprawdzam, czy nie ma info o natarciu na Polskę. Dopiero wtedy mocniej zasypiam (zasypiam w ogóle). Przepis podałam wyżej:)

      Usuń
  3. No, to będziesz miała latte:) A "Wiedźma" może sobie parzyć kawę w kawiarce, skoro to potraficie, bo mnie to przerasta, nie ma jak jeden guziczek. Takie posty to rozumiem:) Musimy się starać żyć normalnie. Będzie dobrze bo musi być dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że Ty chyba nas podsłuchujesz:) Wiedźma tak właśnie orzekła. Że ona sobie będzie parzyła kawę w kawiarce, a ja mogę latte. Na razie oglądamy większe kawiarki bo jednak strasznie się z tą jedną męczymy. Byle nie za duże, bo sporo kawy się zmarnuje, jak się wsypie jej mniej do filtra, nie jest już taka dobra.

      Usuń
    2. Nie, ja po prostu jestem bardzo domyślna i bardzo inteligentna xd. Do kawiarki nie mam nerwów i po co, jak mam taki z jednym guziczkiem. Aczkolwiek nie wiedziałam o przegotowanej wodzie do kawiarki, człek się uczy całe życie:)

      Usuń
    3. O swojej inteligencji i domyślności nie musisz mi przypominać:) Po co Ci wiedza o kawiarce, jak jej nie miałaś, nie masz i mieć nie będziesz? Nie należy zaśmiecać przeciążonych umysłów wiedzą bezużyteczną:) A kawa z kawiarki smakuje mi z każdym dniem bardziej, ta dam...

      Usuń
    4. No wiesz, podobno wykorzystujemy tylko 20 % możliwości naszego mózgu, więc wepchnę gdzieś wiedzę o kawiarce:) A na Twoje problemy mam doskonałe rozwiązanie: niech sobie automatyczny stoi, będzie jak znalazł, kiedy będziesz chciała napić się latte, albo przyjdą goście. A tak - nabywacie większą kawiarkę (o ile już nie nabyłyście) i pijecie kawę z kawiarki. Mała się przyda i tak;) Błyszczę normalnie intelektem:P

      Usuń
    5. Błyszczysz i w dodatku zgadujesz bezbłędnie:)

      Usuń
  4. Ja to tylko rozpuszczalną, rzadko piję. Nie bardzo rozumiem te ekspresy kawiarki czy zapażacze. Ja ciągle myślę o wojnie i boję się.
    Maya

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tyle głowy mam wojnę non-stop, ale próbuję się nie dać. Wiem, że kawiarze to "sekta", a właściwie kilka:) Ile sposobów parzenia, tyle "sekt":) Nie przejmuj się, miłość do kawy nie jest obowiązkowa:)

      Usuń