21 marca 2022

11. Jeszcze im nie mówiłam...

 ...ale decyzję podjęłam. W razie czego nie uciekam. Nie dam rady. Nie z moimi chorobami. A. wprawdzie teoretycznie jest zdolny do służby wojskowej w czasie wojny (w wojsku nie był, legalnie, bez żadnych łapówek, ze względu na stan zdrowia. A całe zamieszanie było dlatego, że obronił się w grudniu, a Rada Wydziału zebrała w styczniu i ten rocznik już miał obowiązkową służbę. Starszy jeszcze nie), ale wątpię, żeby go powołali, jak zobaczą jego kręgosłup. Zakładam, że Wiedźma ucieknie z nim. Jeśli go powołają, trudno, na pewno ją odstawi w bezpieczne miejsce, dopiero wróci walczyć. Ja zostaję. Ja i stara suka. Obie niemłode i schorowane. Czy nas rozstrzelają, czy zdołam ją humanitarnie uśpić, czy bomba spadnie na dom - tego nie wiem. Ale za stara jestem, żeby uciekać i zbyt chora, żeby uciekać. Same kłopoty byłyby ze mną w drodze, mogłabym ściągnąć na A. i Wiedźmę niebezpieczeństwo.
Decyzja podjęta. Ulżyło mi.
Ale i tak się boję.

14 komentarzy:

  1. Jeden mały błąd logiczny w Twoim rozumowaniu. Oni się nigdzie bez Ciebie nie ruszą. Tak po prostu.
    W

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. A poza tym u nas czegoś takiego nie będzie. My jesteśmy w NATO. To, że putinowi nasza obecność w NATO nie pasuje, to jeszcze za mało. Czytałem dzisiaj że Żełenski zażądał odpowiedzi od NATO, czy ich przyjmą do NATO. Czy za rok, dwa albo wprost, że w ogóle. Ale dowiedział się, że w ogóle, że w NATO nie będą. I powiedział, że gdyby Ukraina była w NATO to by tego nie było. A my jesteśmy, więc putin dodatkowo coby nie mówić osłabiony tą wojną nie uderzy na Polskę. On się boi im głośniej wrzeszczy, że jest OK, że są potęgą i się nie boją tym większy dowód na to, że się boją i wściekają. Ten chory atak Miedwiediewa to najlepszy dowód. WIęc się nie martw i nie snuj takich czarnych wizji. I nic im nie mów bo dopiero się zmartwią i to bez powodu.
    K pozdrawia mocno i mowi o dziwo to samo co ja xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze Białoruś, nie zapominaj. Łukaszenka nie ma nic do gadania, jeśli Putin zażąda armii, to ją dostanie. Wszyscy liczymy na NATO i wszyscy mamy uraz po 1939 roku. Tak, ja wiem, bycie państwem członkowskim w NATO to nie to samo, co podpisane traktaty.
      Miotam się między nadzieją i rozpaczą.

      Usuń
    2. A daj spokój, jaka Białoruś. Armia biało ruska to żadna armia. Poza tym sam łukaszenko się boi. Lufę karabinu a nawet czołgu zawsze można przestawić, białorusini nie chcą walczyć mogą zacząć strzelać w zupełnie odwrotnym kierunku.

      Usuń
    3. To samo mówi A. I jeszcze, że gdyby Putin chciał "użyć" białoruskiej armii to już by to zrobił. Być może sam sobie z tego zdaje sprawę.
      Powtórzę mantrę: obyście mieli rację.

      Usuń
  3. Heh, ja też za daleko nie ucieknę:) Ale zdradzę Ci sekret: my nie będziemy mieli dokąd uciekać. Nami się nikt tak nie zajmie, jak my Ukraińcami. Ukraina graniczy z Polską od zachodu, a mam Ci przypomnieć z kim MY graniczymy od zachodu? No właśnie... Tak, że warto tylko "Wiedźmę" przerzucić w bezpiecznie miejsce, młodzież musi przeżyć. A my sobie spokojnie poczekamy na śmierć.
    Spoko, Lilus, damy radę. Na nas aż tak bezczelnie nie uderzą, może nawet wcale. W końcu my NATO jesteśmy, a NATO to pakt obronny. Zaatakować nie zaatakuje, ale bronić (się) będzie. Sam prezydent UKR mówił, że gdyby byli w NATO, nie napadliby na nich. No, ale nie są i chyba nie będą. Nie mów swojej rodzinie o postanowieniu, ono jest mocno na wyrost i tylko ich zdenerwujesz niepotrzebnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie napisałam do W., że wszyscy liczymy na NATO i miejmy nadzieję, że się nie przeliczymy. A najlepiej, żeby wojna się skończyła i w żadnym wypadku nie dotknęła Polski. Ludzie liczą na Węgry, Słowację, Słowenię, Czechy - nie na zachodnich sąsiadów. Ja nie liczę. Chociaż chciałabym ze względu na Wiedźmę. Mamy rodzinę w Londynie, dość bliską i zaprzyjaźnioną, mamy jakieś oszczędności, ale czy to wszystko zadziała, gdyby...? A przecież teraz nie zostawimy wszystkiego i nie wyjedziemy. A potem na ucieczkę dla mnie może być za późno. I pewnie będzie.
      Obyś miała rację, Ali...

      Usuń
    2. Słusznie nie liczysz, ja też nie liczę. Ale poważnie liczę na to, że u nas wojny nie będzie. Przecież są jakieś tajemne kanały dyplomatyczne. Czy Polska wzięłaby na siebie taki ciężar, gdyby za moment miała być wojna? I dalej by uciekali, nie wiadomo dokąd, razem z nami? No kto by przyjął nas i ich razem? Nikt. I nie przyjmowalibyśmy ich po to, żeby zaraz mieli kolejną wojnę na obcej ziemi. Przekonuje mnie to co W. pisał o Białorusi. Marna z nich armia i kto wie, do kogo by strzelali.
      Trzymaj się, Słonko.

      Usuń
    3. Kolejna osoba, która tak mówi o Białorusinach... Obyście...
      To, co piszesz o przyjmowaniu uchodźców brzmi rozsądnie, ale nie wiemy, na ile Putin jest nieobliczalny. Dzięki, Ali, wielkie dzięki;)

      Usuń
  4. Zdołowałaś mnie ale ja i tak i tak chodzę zdołowana. Nie mów tego rodzinie. Nasza ucieczka też była by śmieszna, rodzice 65 + i nie przewidywalna ja. Cały czas mam taką nadzieję, że na nas nie napadną bo jesteśmy w nato i unii i putin wcale taki mocny nie jest.
    Maya

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtórzę: obyś miała rację. Armia Putina okazała się kolosem na słomianych nogach, ale ma jeszcze sporo, mówiąc nieładnie, "mięsa armatniego" i u siebie i na Białorusi.

      Usuń
  5. Dziewczyno, co Ty gadasz! Ludzie stare psy ratują, a ciebie rodzina zostawi? Nawet im tego nie mów! Nawet się nie waż o tym myśleć. My nie będziemy uciekać. U nas tak nie będzie, to wszystko zmierza do końca.
    K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starego psa, choćby większego, łatwiej nieść, niż mnie. I mniej waży.
      Powtórzę: obyś miała rację.
      Nie, nic im na razie nie mówię, na to pewnie jeszcze będzie czas...

      Usuń