06 sierpnia 2022

39 - Królowa Piękna z Jerozolimy

Lubię kino żydowskie. (Pewnie ta żydowska kropla krwi, która we mnie płynie, się uaktywnia:) Mam swoje ulubione filmy i seriale, przede wszystkim: "Wypełnić pustkę", "Schtisel", "Królowa piękna z Jerozolimy".
Pierwsze dwa tytuły dotyczą środowisk bardzo, ale to bardzo ortodoksyjnych. I jakem nie feministka (a na pewno nie taka, jak panie z dzisiejszych ruchów feministycznych), tak przeraziło mnie, jak niska jest tam rola kobiety. Owszem, mężowie się nimi opiekują, wzruszyły mnie nawet słowa: "Nie mam siły, mam wrażenie, że rozpadam się na kawałki". "Możesz się rozpaść, ja tu jestem i zajmę się tobą". Niemniej na tym chyba koniec. Zresztą "Wypełnić pustkę" zasługuje na osobny post.
"Królowa..." toczy się w Jerozolimie, na dwóch (bliskich sobie, co jest zaskakujące) płaszczyznach czasowych. Bohaterowie są Sefardyjczykami (w poprzednio wymienionych filmach to raczej Aszkenazyjczycy) i nie są na pewno ortodoksyjni. Tam problem przebiega raczej właśnie na linii Żydzi aszkenazyjscy i sfaradyjscy (sefardyjscy). Główny bohater zakochuje się w pięknej Rochel, Żydówce aszkenazyjskiej, ale tego jego rodzice nie zamierzają tolerować. Po nagłej i niespodziewanej śmierci ojca, matka mówi synowi, że ojciec przyszedł do niej we śnie i nakazał, by syn poślubił Rosę, ich służącą. Rosa kocha Gabriela, ale, oczywiście, bez wzajemności. w dodatku nie jest ani ładna, ani miła i mimo młodego wieku, przeszła już wiele. Jest sierotą, ma dwóch braci. Starszy został zamordowany przez Turków, w czasie ich panowania w Jerozolimie. Był, oczywiście, członkiem ruchu oporu.
Młodszym bratem, Ephraimem, zajmowała się, jak matka. Ephraim też dołączył do ruchu oporu, już przeciw Brytyjczykom, którzy wyparli Turków z Jerozolimy. Gabriel jest bardzo zamożny, prowadzi delikatesy, chce żyć w spokoju. Rosa jest rozdarta między brata, a rodzinę.
Mają trzy córki. Piękną Lunę, "najpiękniejszą dziewczynę w Jerozolimie", bystrą i odważną Rachelikę i (na razie) małą Becky.
Ale na tym nie koniec bohaterów. Są nimi jeszcze piękna sąsiadka Armozów, Wiktoria, jej dzieci (Matylda i Dawid), których losy przedziwnie splatają się z losami Armozów i Ephraima i jeszcze wielu innych.
Z przeszłości wynurza się coraz więcej zaskakujących tajemnic, a w teraźniejszości (obecnie trwa rok 1941) dzieje się nie mniej zaskakujących rzeczy.
Trzeba lubić kino żydowskie, ale mocne 7/10.
W tej chwili są dostępne na Netflix dwie części pierwszego sezonu, 20 odcinków.
(Tak, wiem. Nie zrezygnowałyśmy z Netflix.)

16 komentarzy:

  1. Netflix to Netflix. Cudów nie ma, ale ma największą ofertę. Oglądałam Schtisela, podobał mi się ogólnie, choć bohaterowie irytujący:) Pierdołowaty Akiva bronił się wdziękiem, jego potworny ojciec dobrymi intencjami (klasyczny przykład tego, że jest nimi piekło usłane). Nie umiem się wczuć w ich mentalność, więc chwilami miałam pianę na ustach. Oglądam teraz Turbulencje, ale może zerknę na tę królową piękna. Może mi się spodoba;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Netflix jest nieprzyzwoicie drogi w porównaniu z innymi platformami i jak na tę cenę nie powala ofertą. Ale obejrzałam tam kilka niezłych filmów i seriali. Byłyśmy zdecydowane (bo to ja i Studentka z nich korzystamy, A. ma mniej wolnego czasu i woli go spędzać inaczej). Ale akurat kiedy zdecydowałyśmy się na rezygnację, okazało się, że pojawiło się kilka rzeczy, które Studentka chce obejrzeć, a ja znalazłam tę "Królową piękna z Jerozolimy". Dotrwamy do listopada (ostatni sezon "The Crown") i zobaczymy.
      Jeśli chodzi o "Schtisela" nie miałam piany na ustach, bo trochę wiem o tej mentalności. Nie z genów, moi przodkowie byli zasymilowanymi Aszkenezyjczykami:) Ale interesuje mnie kultura żydowska:)

      Usuń
    2. Niestety, pogubiłam się w tym serialu. To, że te płaszczyzny czasowe rozdziela raptem ok. 10 lat powoduje, że mi się to totalnie myli. Nie wiem, w jakim jestem czasie i na co patrzę, czy to ciąg dalszy poprzedniej sceny, czy nowa:) I ta scenografia z klocków lego jest naprawdę nie dla mnie:)

      Usuń
    3. Zapomniałam wspomnieć o tym "chwycie scenograficznym". Jeszcze nie wiem, czy mi się podoba, czy nie, ale jest ciekawy moim zdaniem. Gdybyś chciała dalej oglądać i/albo łatwiej się zorientować, to sceny z lat wcześniejszych są w sepii, w późniejszych w kolorze. Ale masz rację, ja też parę razy się pogubiłam w wątkach, ta sepia mnie ratowała;)

      Usuń
  2. No a myśmy zrezygnowali, bo dziewczyny na prawdę za długo w tym siedziały, Ty masz dorosłą, to inna bajka. Teraz jest foch stulecia bo leci jakiś serial stranger coś tam i "mamo wszyscy to oglądają". Trudno, one nie, chociaż podejrzewam, że łażą do koleżanek na seanse. Zastanawiam się nad hbo bo tańsze ale nie wiem. Macie? warto? Acha, tego Stchisela to ja chciałam obejrzeć, ale się nie dało. Ale od razu wiedziałam, że Tobie się spodoba:) K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Stranger Things"? Studentka to ogląda i nawet lubi. Ale ona twierdzi, że to film 15 plus. Za to ja czytałam na jakimś forum wybitnie mądrą panią, która postanowiła oglądać serial razem z dziesięcioletnią córką i jej wszystko tłumaczyć. Studentka złapała się za głowę: "Mami, tam się nie da wytłumaczyć pewnych rzeczy małej dziewczynce". Ale ja tego serialu nie znam.
      Mamy HBO Max. Ja obejrzałam tam dwa seriale, ale Studentka ogląda i uważa, że mają niezłą ofertę.

      Usuń
    2. No i bądź tu mądra. Ja bym zrezygnowała ze wszystkiego (na razie zresztą nie mamy żadnej platformy) ale dziewczyny żyć mi nie dadzą starsza to juz w ogóle. Bo wszyscy mają i już. Nie wiem moim rodzicom łatwiej mnie było wychować niż mnie moje dzieci. Nie przelewa nam się ale głodni nie chodzimy wydaje mi się, że ogarniamy potrzeby dziewczyn ale one mają zawsze jakieś teksty typu bo wszyscy mają to, tamto a tylko one nie. Ale wysupłałabym kilkadziesiąt złotych na jakąś platformę tylko czy to ma jakiś sens? K

      Usuń
    3. Zapewniam Cię, że nie ma nastolatków, które nie "szantażują" rodziców tekstem: "Wszyscy to mają, tylko nie ja". Nie wiem, co Ci poradzić, bo u nas te platformy zagościły, kiedy Studentka zaczęła trochę zarabiać i to ona opłaca (czasem ze mną na pół). Przeżyła jakoś bez tych platform do II roku studiów i nie narzeka. Owszem, "szantażowała", ale akurat nie platformami filmowymi.

      Usuń
  3. Ja też jeszcze mam Netfliksa. A jak z tym Disneyem? Zrezygnowałyście, czy macie oba? Warto mieć Disneya? Obejrzałam Schtisela, na podglądzie, ale jednak. Spodobało mi się kilka wątków, na przykład w ostatnim sezonie wątek Akivy i Racheli. Mam nadzieję, że będzie im dobrze, mimo jej choroby. Żałowałam, że rozleciał się jego związek z Eliszevą, a do Libi jakoś się nie mogłam przekonać. Zrobię podejście do tego serialu o którym piszesz i to dosłownie za sekundę. Później dam znać, czy wytrwałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, mamy. Mamy trzy platformy: Netflix, HBO Max i Disneya. Czy warto? Nie wiem, dla mnie Disney ma ciekawszą ofertę od HBO, ale to zależy, co kto lubi. Ja lubię baśnie;) Ale jest tam dużo tzw. kina familijnego i innych propozycji.
      Nie mogę się doczekać Twojej reakcji na "Królową piękna...":)

      Usuń
  4. Obejrzałam wszystkie 20 odcinków, chociaż na podglądzie. Szczena mi opadła, że Gabriel to Akive:) Dobry aktor, nie do poznania te role. Piękna aktorka gra jego córkę. I podoba mi się ten zabieg scenograficzny te same miejsca, raz duże, raz z klocków czy z czegoś. Świetny pomysł.
    I kupiłam Disneya, nenenenenene:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też było zaskoczenie, nie poznałam go zupełnie;) Luna jest rzeczywiście wyjątkowo piękna. Gratuluję zakupu Disneya, oglądaj baśnie i baw się dobrze:)))
      Ja jeszcze nie zdecydowałam, czy taka scenografia mi się podoba, czy nie, ale na pewno jest zaskakująca:)

      Usuń
  5. Jakoś nie moge nic dla siebie znaleźć ani filmu ani książki.
    Maya

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem tu powtórnie; bo za pierwszym razem faktycznie zraziła mnie czcionka;
    w moim wieku wzrok wysiada i trudno jest mi rozszyfrować takie pismo.
    Może młodzi prędzej zajarzą o co chodzi.
    Nie mam Netflixa; rzadko oglądam seriale nawet w TVP czy TVN;
    bowiem stwierdziłam, że to uzależnia.

    "Nie feministką (a na pewno nie taka, jak panie z dzisiejszych ruchów feministycznych), tak przeraziło mnie, jak niska jest tam rola kobiety" - to Twoje słowa i ja mam podobnie; ale....
    wszystko ma swoje uzasadnienie- takie były czasy, taka mentalność tamtych społeczeństw. Proszę - pomyśl - czy nie jest podobnie u islamistów? Jak muzułmanie traktują kobiety; a te haremy, a kim byli "strażnicy łoża" tzw. eunuchowie...i tak dalej. Życie jest bardzo brutalne i bardzo złożone; a dzisiejsi handlarze "żywym towarem" czy to nie gorsze traktowanie kobiet???
    pozdrawiam Basia/Aisab

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak obiecałam w mailu, spróbuję coś zrobić z tą czcionką;) Ale tak ją kocham, że może być trudno:) Mnie niska rola kobiety uderzyła raczej w 'Wypełnić pustkę", gdzie wnuk i zięć okazali się finalnie ważniejsi od kochanej, bo to było widać, ale jednak córki. I to dla jej matki, nie dla ojca. I w "Schtisel", ale już mniej. W "Królowej..." aż byłam zaskoczona;) To nie są ortodoksi, to Sefardejczycy, wrodzy Aszkenazyjczykom.Tam są lata trzydzieste i króciutkie spodenki, seks przedmałżeński, żadnego golenia głów, żadnych peruk, pełna współczesność.
      Z całą resztą Twojej wypowiedzi nie sposób się nie zgodzić;)
      Dziękuję za wizytę:)

      Usuń